System szczepień nie jest doskonały, ale zaczyna już przynosić efekty
– W Polsce w aptece można w tej chwili wykonać 26 szczepień zalecanych, w tym 11 jest objętych refundacją w postaci 15 świadczeń. To jest na tyle duża zmiana, że zarówno Europa, jak i świat patrzą na nas otwartymi oczami, trzymając za nas kciuki – stwierdził podczas senackiej konferencji „Vaccine Forum 2025” dr Mikołaj Konstanty, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Jak najłatwiejsza droga do szczepień
Jak podkreślił prof. Jacek Wysocki, kierownik Katedry i Zakładu Profilaktyki Zdrowotnej na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, w czasie senackiej konferencji „Vaccine Forum 2025”, wszystkim powinno zależeć na tym, aby pacjent mógł się zaszczepić jak najłatwiej – i w POZ, i w aptece.
Jak wskazał, najniższy poziom wyszczepialności zauważalny jest wśród osób dorosłych, które w przeciwieństwie do dzieci (w ich przypadku wiadomo, gdzie się mają szczepić i przeciw czemu) błądzą w systemie i nie bardzo mają gdzie to zrobić. – Trzeba im stworzyć do tego możliwości – podkreślił.
– W zasadzie, gdybyśmy powiedzieli o dostępie do szczepienia, o dostępie do aptek, to tylko dzieci możemy z tego systemu wykluczyć. Dlatego, że one zostaną w POZ i to jest bezdyskusyjne. Jest wiele grup – osoby starsze, kobiety w ciąży, pacjenci obarczeni chorobami przewlekłymi, pracownicy ochrony zdrowia. Oni wszyscy mogą być szczepieni przez farmaceutów – mówił prof. Wysocki.
W kontekście szczepień pracowników ochrony zdrowia specjalista podkreślił, że kształcąc studentów, rezydentów mówimy „zadbaj o siebie, żebyś mógł pracować, bo jak nie będziesz mógł, to w przypadku jakieś epidemii system stanie się niewydolny”. – Już to widzieliśmy. Po drugie, ważne jest, aby pracownicy ochrony zdrowia nie zarażali swoich pacjentów. Wystarczy pomyśleć o sytuacji osób po transplantacji jakichś narządów na oddziale, gdy przychodzi gorączkująca pielęgniarka czy lekarz. Zadbajmy o swoje rodziny, o swoją żonę, dzieci żony, dzieci, o swoich rodziców. Kolejną grupą szukających miejsca do zaszczepienia się są osoby w domach pomocy społecznej. To ciągle nierozwiązana sprawa, kto ma zaszczepić w DPS-ach? – zauważył ekspert.
Prof. Wysocki, prezentując kalendarz szczepień dla osób dorosłych Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej zaznaczył, że są w nim rozpisane wszystkie szczepienia – kogo i kiedy szczepić – tylko nie ma w nich podstawowej informacji: gdzie można to zrobić.
– Jednym z rozwiązań ułatwiających pacjentowi drogę do szczepienia jest koadministracja. Pacjent nie musi przychodzić na szczepienie co dwa tygodnie, bo pewne rzeczy możemy zrobić naraz. Chociażby dzisiaj szczepienie przeciw COVID-19 i grypie można zrobić za jednym razem. Pacjent zyskuje czas. To także zwiększa akceptację szczepień i zmniejsza obciążenia administracyjne. Sumowanie szczepień jednego dnia to nie jest sumowanie objawów ubocznych. Objawy uboczne niepożądane nie narastają w związku z liczbą wykonanych szczepień, więc można to wykorzystać – powiedział prof. Wysocki.
Ekspert akcentował w swojej wypowiedzi, jak ważne jest to, aby każdy lekarz w czasie każdej porady lekarskiej pamiętał, żeby krótko spojrzeć, jak bardzo pacjent jest uodporniony i jakie jeszcze trzeba u niego wykonać szczepienia.
Szczepienia w aptekach przynoszą efekty
Jak podkreślił dr Mikołaj Konstanty, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, system szczepień w Polsce – także przez farmaceutów – nie jest doskonały, rodzi się już czwarty rok w bólach, ale zaczyna to już przynosić efekty.
– W Polsce w aptece można w tej chwili wykonać 26 szczepień zalecanych, w tym 11 jest objętych refundacją w postaci 15 świadczeń. To jest, proszę państwa, na tyle duża zmiana, że zarówno Europa, jak i świat patrzą na nas otwartymi oczami, trzymając za nas kciuki. Jeżeli pandemia przyniosła coś dobrego, to były to apteczne punkty szczepień, które rozwijają się i które pozostaną na mapie miejsc systemowych na zawsze. Po pandemii COVID-19, kiedy mogliśmy szczepić tylko przeciw niemu i grypie, nagle nastąpiło załamanie i te punkty zaczęły nam się zamykać. W tej chwili po raz pierwszy możemy – dzięki temu, że zaistniało kilka potężnych zmian wprowadzonych systemowo i legislacyjnie – wreszcie dołączyć do systemów profilaktycznych, które są dla nas z punktu widzenia zmian w medycynie bardzo istotne – stwierdził dr Konstanty.
– Jako przedstawiciele zawodu zaufania publicznego, zawodu medycznego obecnie jako farmaceuci możemy podawać 26 szczepień zalecanych dla osób dorosłych. Możemy to robić również w kontekście wystawiania im recept. To jest skrócenie ścieżki dostępu pacjenta do szczepienia ochronnego, co przez lata było największym problemem systemowym – dodał wiceprezes NRA.
Jak podkreślił, to, na czym szczególnie zależało farmaceutom, to farmaceutyczna refundacja na produkt immunologiczny.
– Mówiąc prostym językiem: pacjent podczas jednej wizyty w aptece może otrzymać konsultację, może w jej wyniku otrzymać receptę farmaceutyczną, która będzie refundowana, a na jej podstawie otrzyma szczepionkę, będzie zakwalifikowany do szczepienia, zostanie stworzona dokumentacja medyczna, pacjent otrzyma świadczenie w postaci szczepienia i, co najważniejsze, na sam koniec farmaceuta wprowadzi te wszystkie dane do systemu, wypełniając elektroniczną kartę szczepień. Zatem systemowo zaczynamy działać komplementarnie – wyjaśnił dr Konstanty.
– Jeżeli dzisiaj myślimy o szczepieniu, wystarczy wybrać punkt apteczny, przyjść w dogodnym terminie lub skorzystać z procesu e-rejestracji, który również zaczął działać. Dzisiaj każdy z nas otrzymał e-skierowanie i może do apteki podejść, aby zaszczepić się przeciw COVID-19.
Są także problemy
Jak wskazywał wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, ciągle jednak mamy kilka problemów do rozwiązania. Pierwszy to systemowy z dostępem farmaceutów do danych medycznych, chociażby z tego powodu, że dzisiaj nie wszystkie kwestie refundacyjne związane są jedynie z wiekiem pacjenta.
– Z punktu widzenia farmaceuty, ale również procesu refundacji, w tym leków, warto zwrócić na to uwagę, że bardzo istotnym elementem dla nas zostaje automatyzm refundacyjny, który będzie oparty na kodach ICD-10. Bez tego rozwiązania systemowego, nad którym ministerstwo w tej chwili pracuje, bardzo trudno będzie nam potwierdzić refundację przy wystawianiu recepty refundowanej na produkty immunologiczne. W związku z tym jest to wyzwanie, z którym walczymy – mówił dr Konstanty.
– Innym rozwiązaniem, które wydaje się bardzo skuteczne i które jest zaczerpnięte z rozwiązań międzynarodowych, jest wprowadzenie do szczepień skierowań populacyjnych. Tak, jak dzisiaj otrzymujemy skierowanie populacyjne na szczepienie przeciw COVID-19, moglibyśmy przecież wystawiać je na szczepienia przeciw pozostałym chorobom, które zostały zdiagnozowane i wpisane do systemu – dodał.
Jak wskazywał wiceprezes NRA, trzeba także spojrzeć szerzej na dostępność do farmaceutów, których brakuje na rynku, a ten zawód nie należy do popularnych. Trzeba też umożliwić farmaceutom wyjście z aptek, przez co staliby się antidotum na szczepienia na przykład w DPS-ach, szkołach czy zakładach pracy.
Kończąc swoją wypowiedź, dr Mikołaj Konstanty skierował słowa podziękowania za wsparcie farmaceutów w umacnianiu ich roli w systemie ochrony zdrowia.
– Mam nadzieję, że po dzisiejszym spotkaniu, bo zawsze po takim spotkaniu rodzą się jakieś nowe idee, uda nam się na przyszły sezon dostarczyć w tym zakresie nowych, skutecznych rozwiązań. Mam nadzieję, i to jest zobowiązanie też ze strony farmaceutów, że ten system zacznie działać na tyle, że w przyszłym roku będziemy mogli się pochwalić lepszym wynikiem w zakresie wyszczepialności osób dorosłych – podsumował wiceprezes NRA.
