
Ochrona zdrowia psychicznego – ustawa nie przystaje do realiów
Tagi: | psychiatria, psychiatria sądowa, zdrowie psychiczne, leczenie dzieci i młodzieży, leczenie szpitalne, Monika Horna-Cieślak, Piotr Gałecki, Ewa Michniewicz-Broda, Aleksandra Lewandowska |
– Lekarze balansują na granicy prawa, przyjmując na konieczne leczenie dziecko bez zgody rodzica/opiekuna – wskazuje krajowa konsultant w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży dr Aleksandra Lewandowska. Eksperci dodają, że ustawa ws. planowego przyjęcia dziecka do szpitala psychiatrycznego musi zostać zmieniona.
Uczestnicy dziewiątego Międzynarodowego Kongresu Psychiatrii Sądowej zapowiedzieli, że środowisko prawników i lekarzy przygotuje propozycje zmiany przepisów ustawy o ochronie zdrowia psychicznego pod kątem przyjmowania nieletnich do szpitala psychiatrycznego.
Rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak zapewniła, że stworzy przestrzeń do wypracowania dobrych rozwiązań i doprowadzenia do inicjatywy ustawodawczej.
Według eskpertów ustawa o ochronie zdrowia psychicznego nie uwzględnia specyfiki zaburzeń dzieci i młodzieży i należy ją znowelizować.
Dzieci trafiają do szpitala bez zgody rodzica/opiekuna
Krajowa konsultant w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży dr Aleksandra Lewandowska powiedziała, że obecnie psychiatrzy balansują na granicy prawa, przyjmując na konieczne leczenie dziecko bez zgody. – Czekamy na zmianę ustawy. (...) My – praktykujący lekarze, zwłaszcza ci dyżurujący w izbach przyjęć, przyjmujący nieletnich do szpitali – każdego dnia balansujemy na granicy prawa – powiedziała dr Aleksandra Lewandowska.
Wskazała m.in. na niedostosowanie do realiów artykułów ustawy dotyczącej planowego przyjęcia dziecka do szpitala psychiatrycznego, przyjęcia w trybie ostrym (gdy zagrożone jest życie i zdrowie dziecka) oraz przyjęcia bez zgody rodzica/opiekuna.
Jak wyjaśniła, obecne regulacje nie uwzględniają ani specyfiki zaburzeń dzieci i młodzieży, ani sytuacji prawnych i życiowych młodych pacjentów.
Jako przykład podała sytuację opiekunów dzieci w pieczy zastępczej albo dzieci rodziców, którzy – pozostając w konflikcie – mają rozbieżne zdania, co do konieczności leczenia dziecka w szpitalu psychiatrycznym, co skutkuje postępowaniem sądowym. A tymczasem dziecko bezwzględnie wymaga leczenia.
Lekarze potrzebują klarownego prawa
Konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Piotr Gałecki podkreślił z kolei, że jasna sytuacja prawna jest niezwykle ważna dla psychiatry, bo przyjęcie do szpitala psychiatrycznego bez zgody pacjenta jest pozbawieniem wolności i lekarz musi postępować zgodnie z prawem.
– W praktyce lekarze stają więc przed dylematem, czy nie przyjmować pacjenta i czekać na zgodę sądu, i stanąć później przed prokuratorem, kiedy dojdzie do tragedii, czy raczej przyjąć pacjenta i tłumaczyć się później z tej decyzji przed sądem rodzinnym – powiedział.
Zdaniem ekspertów olbrzymia część problemów wiąże się z nieuwzględnieniem w przepisach sytuacji dzieci w pieczy zastępczej albo takich, których rodzice mają częściowo ograniczone prawa rodzicielskie.
W pieczy zastępczej w Polsce znajduje się ok. 75 tysięcy dzieci. – Opiekun prawny ma dużo większe ograniczenia w decydowaniu o sprawach dziecka, musi uzyskiwać zgodę sądu na podejmowanie decyzji we wszystkich istotnych sprawach dziecka, a umieszczenie w szpitalu jest istotną sprawą dziecka – stwierdziła sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi Ewa Michniewicz-Broda.
Zwróciła uwagę na to, że takie postępowania mogą być długotrwałe i wymagają opinii biegłych. Jej zdaniem sądy, powierzając pieczę zastępczą nad dziećmi, mogłyby poszerzyć uprawnienia osób prowadzących taką opiekę o zgodę na leczenie, czy też precyzować uprawnienia rodziców zastępczych, co rozwiązałoby część problemów w zakresie uzyskiwania zgody na leczenie małoletnich w szpitalach psychiatrycznych.
Każdy powinien wiedzieć, co ma robić
Zdaniem RPD zmiana przepisów jest konieczna – nie tylko w interesie dzieci, ale i lekarzy.
– Każdy powinien wiedzieć, co ma zrobić, a nie zastanawiać się, czy lepiej tłumaczyć się przed sądem, czy przed prokuratorem – powiedziała Monika Horna-Cieślak.
Dodała, że konieczne jest dookreślenie w ustawie definicji choroby psychicznej. Zgodnie z prawem jej stwierdzenie determinuje możliwość przyjęcia dziecka na oddział psychiatryczny.
Tymczasem – jak wskazała – do szpitali trafiają dzieci, które nie mają stwierdzonej, zgodnie z definicją ustawową, choroby psychicznej, a jednocześnie z uwagi na doświadczane zaburzenia bezwzględnie wymagają leczenia w szpitalu psychiatrycznym.
Przeczytaj także: „Sześć lat w kolejce do psychiatry versus weto prezydenta” i „NRL negatywnie o projekcie ustawy o zawodzie psychoterapeuty”.