
AOTMiT sprowadza na ziemię wycenę operacji robotycznych
Tagi: | prostata, prostatektomia, operacje robotowe, chirurgia robotyczna, NFZ, wyceny procedur, Filip Nowak, Magdalena Dzierwa |
– Środowisko medyczne wyraża zaniepokojenie obniżeniem wycen procedur robotowych stosowanych w prostatektomii, ale tak naprawdę były one przeszacowane. My tylko urealniamy ich koszty – powiedziała „Menedżerowi Zdrowia” dyrektor Wydziału Taryfikacji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji Magdalena Dzierwa.
Zgodnie z najnowszym raportem Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczącym leczenia raka prostaty, prostatektomii i chirurgii robotowej, przedstawionym podczas konferencji prasowej 28 lipca, obserwuje się stały wzrost zapadalności na ten rodzaj nowotworu: w bazie danych NFZ w 2023 r. odnotowano 282,5 tys. pacjentów z rozpoznaniem wskazującym na raka prostaty.
Podwojenie liczby operacji od momentu wprowadzenia specjalnego produktu dla prostatektomii
Widoczna jest także zdecydowana zmiana struktury leczenia: zwiększa się liczba leczenia zabiegowego w stosunku do pozostających na podobnym poziomie od pięciu lat chemioterapii i radioterapii. „W 2019 r. spośród 19 tys. nowych pacjentów 31 proc. przeszlo tylko zabieg (zakończona ścieżka leczenia), a w 2023 r. spośród 24 tys. nowych pacjentów sam zabieg przeszło 42 proc.” – czytamy w raporcie NFZ.
Największy wzrost notuje się w stosunku do operacji wykonanych z użyciem robota: z poniżej 500 procedur w drugim kwartale 2022 r. do ponad 2500 zabiegów w pierwszym kwartale 2025 r. Natomiast liczba operacji laparoskopowych (wykonywanych w ramach NFZ, bez uwzględnienia zabiegów przeprowadzanych prywatnie) utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie – jednego tysiąca.
Przy czym, jak zauważa NFZ: „Nie odnotowano różnic pomiędzy oparacjami laparoskopowymi i robotowymi w zakresie zakażenia pooperacyjnego oraz zgonu pacjenta w ciągu 30 dni od zabiegu. A dla pozostałych zmiennych, poza refundacją produktów związanych z nietrzymaniem moczu, różnice w zakresie wystąpienia zdarzenia dla przeciętnego pacjenta wahały się w przedziale ok. 0,9–1,5 proc”.
Kosztochłonne roboty
Liczba prostatektomii w asyście robota systematycznie wzrasta. „W 2024 r. wartość refundacji przekroczyła 272 mln zł (dla JGP robotowego). Liczba ośrodków rozliczających ten produkt wyniosła 45, z czego 25 ośrodków sprawozdało powyżej 150 zabiegów. Spodziewano się maks. 25 mln zł i 14 ośrodków” – wskazuje w raporcie NFZ.
Natomiast wyceny tej procedury spadają – w ostatnim zarządzeniu prezesa NFZ znalazło się obniżenie wartości punktowej zabiegu prostatektomii robotowej (grupa L31R) o ponad 14 proc. Wzbudziło to niepokój i protesty środowiska medycznego. Podczas ostatniego posiedzenia Podkomisji stałej ds. onkologii, której głównym tematem był rak prostaty, prof. Tomasz Szydełko, konsultant krajowy w dziedzinie urologii, alarmował, że niższe wyceny procedur robotowych podwyższają ryzyko powikłań chirurgicznych dla pacjentów, np. nietrzymania moczu czy zachowania potencji.
Taryfikacja to nie tylko wzrost, lecz także urealnienie wycen, co może wiązać sie z ich obniżeniem
„Menedżer Zdrowia” poprosił o komentarz dotyczący obniżenia prostatektomii dyrektor Wydziału Taryfikacji AOTMiT Magdalenę Dzierwę.
– Podczas procesu taryfikacji czy wyceny świadczeń zdrowotnych w wydziale opieramy się na rzeczywistych kosztach realizacji świadczeń, sięgamy też po konsultacje eksperckie, analizujemy dane statystyczne. Mamy świadomość, że zgodnie z oczekiwaniami świadczeniodawców taryfikacja zawsze powinna oznaczać wzrost. Ale tak naprawdę procest ten polega na urealnieniu wycen, co czasami wiąże się z ich obniżeniem – powiedziała ekspertka.
– W przypadku prostatektomii z użyciem robota przeanalizowaliśmy te same standardowe elementy, które zawsze bierzemy pod uwagę, jeżeli chodzi o świadczenia realizowane w trybie szpitalnym (w tym świadczenia zabiegowe): czyli łączny koszt hospitalizacji, a także leki, inne procedury diagnostyczne, zabiegowie oraz koszty zabiegu operacyjnego. W przypadku świadczenia, jakim jest prostatektomia, 86 proc. pochłaniają wyroby medyczne, koszty amortyzacji, napraw i serwisu. Jeśli połączymy to z coroczną rekomendacją lipcową, gdzie wzrasta cena punktu, to widzimy pewne zaburzenie – stwierdziła dyrektor Dzierwa
Sporządziliśmy rzetelną kalkulację
– Przybyło także realizatorów tych świadczeń, a więc prostatektomia w asyście robota nie jest zabiegiem innowacyjnymi, mamy konkurencyjność i możliwość negocjowania cen przez poszczególnych świadczeniodawców. Dodatkowo jeżeli jeden świadczeniodawca oprócz prostatektomii wykonuje także zabiegi z zakresu nowotworów macicy i jelita grubego, to dochodzimy do sytuacji, w której spada koszt jednostokowej operacji. Prostatektomii robotwej wykonujemy też coraz więcej, wystandaryzował się nam więc sposób postępowania, wzrosły umiejętności manualne operatorów co skróciło czas wykonywania zabiegu. Koszty zabiegu więc spadły – wskazywała przedstawicielka AOTMiT.
– Sporządziliśmy rzetelną kalkulację. Procedura była przeszacowana, a my obniżając ją o 14 proc., tylko ją urealniliśmy – tłumaczyła Magdalena Dzierwa.
– Trzeba podejść szerzej do taryfikacji prostatektomii, niezależnie od tego, jaką metodą jest wykonywana. Koszty w innowacyjnych metodach leczenia bardzo szybko ulegają zmianie, ponieważ znacząco wzrasta wolumen. I naszym obowiązkiem jest reagowanie na to zjawisko – uzupełnił prezes NFZ Filip Nowak.
AOTMiT analizuje kolejne procedury robotowe
Magdalena Dzierwa zauważyła także, że w planie taryfikacji na rok 2026 znalazły się wszystkie procedury, które mają w swoich kosztach istotną wartość, jeśli chodzi o wyroby medyczne.
– Chcemy to przeanalizować i uspójnić kwestie związane z robotyką (wszystkie trzy wskazania do refundacji). Pracujemy także nad wydaniem rekomendacji, jeśli chodzi o kwestie operacji za pomocą robota we wskazaniach takich jak nowotwory płuc (rekomendacje zostaną wydane do końca lipca br.), a także nowotwory nerki (do września 2025 r.) – podsumowała dyrektor.