
Musimy inwestować w naukę
– Chcemy wzmacniać projekty, które mają realne przełożenie na ludzi i gospodarkę – stwierdził prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej prof. Krzysztof Pyrć. – Jeśli uda się przełamać system, który promuje przeciętność, i dać szansę tym, którzy chcą ryzykować i marzyć, to będzie największy sukces – zaznaczył.
Zdaniem prof. Krzysztofa Pyrcia to, że od lat humanistyka w Polsce była zaniedbywana, to ogromny błąd.
– Wielu uważa, że skoro humanistyka nie przynosi zysków, to jest niepotrzebna. Tymczasem Polska przetrwała zabory nie dzięki fizykom czy inżynierom, ale dzięki językowi, literaturze i kulturze. Humanistyka to nie jest hobby – to fundament społeczeństwa – podkreślił.
Naukowiec przyznał, że chce, żeby fundacja pomogła humanistom uwierzyć w siebie. Poprzez szkolenia, międzynarodowe kontakty, pokazanie światowych standardów.
– Bez tego zostaniemy zamknięci w kręgu wiecznych badań nad martyrologią, które niczego nie zmieniają tu i teraz – podkreślił.
Stwierdził, że mówienie o tym, iż nauka to drogie hobby, wynika z błędnego obrazu.
– Jeśli badania są robione, bo tak się zawsze robiło, faktycznie stają się kosztowną zabawą. Ale prawdziwa nauka to eksploracja nieznanego – podkreślił prof. Krzysztof Pyrć.
– Często kończy się to porażką, ale czasem trafia się na żyłę złota, która przynosi korzyści większe niż wszystkie fabryki kopiujące cudze pomysły – stwierdził Pyrć, dodając, że bez badań podstawowych nigdy nie będziemy mieli własnych technologii.
– Zawsze będziemy tylko montownią cudzych pomysłów. A to oznacza, że pozostaniemy w pułapce średniego rozwoju – ocenił.
Jego zdaniem potrzebujemy więcej ryzyka.
– Wolałbym zainwestować w jeden projekt z procentem szans na sukces, który zmieni świat, niż w sto projektów gwarantujących przeciętność – skomentował.
Pyrć podkreślił, że sens nauki to nie szukanie kamieni, które na pewno się znajdzie, tylko szukanie złota, którego szansa na znalezienie jest minimalna.
– Jeśli się uda, wywraca wszystko do góry nogami – dodał.
Zwrócił także uwagę na to, że jest to kwestia przyszłości kraju.
– Jeśli chcemy być czymś więcej niż podwykonawcą Zachodu, musimy inwestować w naukę. Nie tylko w produkcję innowacyjnych makaronów świderków, ale w badania podstawowe, które pozwolą nam tworzyć własne silniki, własne leki i własne koncepcje – podsumował.
Przeczytaj także: „Kiepska nauka nie powinna być wspierana”.