123 RF
123 RF

Svetlana Mojsov – kobieta stojąca za GLP-1

Udostępnij:

Biochemik Svetlana Mojsov, doktor nauk medycznych, otrzymała nagrodę Frontiers of Knowledge in Biology and Biomedicine, przyznawaną przez hiszpańską Fundację BBVA, za badania prowadzone wspólnie z Danielem Druckerem, Joelem Habenerem i Jensem Holstem. Ich praca ujawniła biologiczną funkcję hormonu GLP-1, kluczowego regulatora metabolizmu glukozy i apetytu.

Odkrycia funkcji hormonu GLP-1 utorowały drogę nowej generacji terapii, które zrewolucjonizowały leczenie cukrzycy typu 2 (T2D) i otyłości, oferując nie tylko lepszą kontrolę glikemii i utratę masy ciała, lecz także zmniejszając ryzyko sercowo-naczyniowe.

Odkrycia te zapoczątkowały również nowe kierunki badań podstawowych i translacyjnych w wielu obszarach terapeutycznych.

Fenomen terapii GLP-1

W ciągu ostatnich dwóch dekad terapie oparte na GLP-1 stanowiły przełom w leczeniu cukrzycy typu 2 i otyłości, poprawiając zarówno jakość życia, jak i wyniki kliniczne u milionów pacjentów. Po raz pierwszy zaobserwowano redukcję masy ciała nawet o 20 proc. – co jest szczególnie ważne, ponieważ nadwaga pogarsza rokowanie w cukrzycy typu 2. Większość wcześniejszych terapii powodowała w rzeczywistości przyrost masy ciała, co ograniczało ich skuteczność. Terapie oparte na GLP-1 natomiast pomagają pacjentom schudnąć i jednocześnie poprawić rokowanie.

Bez naukowców nie byłoby terapii

Svetlana Mojsov, adiunkt na Uniwersytecie Rockefellera w Nowym Jorku, w wywiadzie udzielonym „Medscape Network”, podczas ceremonii wręczenia nagród w Bilbao (Hiszpania), podzieliła się swoim spojrzeniem na przyszłość badań nad nowymi cząsteczkami oraz wpływ naukowców na rozwój nowych terapii.

Jak wspomniała, obecnie jesteśmy świadkami nowego paradygmatu, w którym doświadczenie kliniczne wyznacza kierunek przyszłych badań, pomagając nam zrozumieć fundamentalne koncepcje.

Ekspertka podkreśliła, że jest bardzo szczęśliwa, że mogła przyczynić się do czegoś, co milionom ludzi pomogło radzić sobie z cukrzycą i otyłością.

– Te leki poprawiają nie tylko stan zdrowia, ale także ogólną jakość życia. Bycie naukowcem to zawód, który przynosi wiele satysfakcji – i z pewnością więcej korzyści niż niepowodzeń – gdy praca może realnie wpłynąć na zmianę. Wszyscy naukowcy dążą do poszerzenia wiedzy i poprawy zdrowia ludzi. Czuję się zaszczycona, że mogłam uczestniczyć w początkowych etapach tej długiej naukowej podróży – stwierdziła.

Ekspertka wyjaśniła, że jej zainteresowanie terapiami peptydowymi w metabolizmie glukozy sięgają połowy lat 70. XX wieku, kiedy była jeszcze studentką studiów podyplomowych na Uniwersytecie Rockefellera, które prowadził noblista w dziedzinie chemii dr Robert Bruce Merrifield.

– Badaliśmy biologię glukagonu – hormonu podnoszącego poziom glukozy we krwi. Analizowaliśmy, jak syntetyzować analogi i inhibitory glukagonu za pomocą syntezy peptydów w fazie stałej. W tamtym czasie dostępne techniki syntezy często prowadziły do powstania biologicznie nieaktywnego glukagonu z powodu chemicznych modyfikacji sekwencji aminokwasów. Merrifield zachęcił mnie do opracowania nowych strategii przezwyciężenia tego ograniczenia, co położyło podwaliny pod moją późniejszą pracę nad GLP-1 – powiedziała.

Nowa strategia podstawą sukcesu

Biochemiczka podkreśliła, że w swojej rozprawie doktorskiej, a później w trakcie pracy podoktorskiej, skupiła się na sekwencji aminokwasów i biologii glukagonu.

– To doświadczenie odegrało kluczową rolę w moim odkryciu GLP-1 na początku lat 80. w Szpitalu Ogólnym Massachusetts w Bostonie. W 1983 roku zidentyfikowałem biologicznie aktywną formę GLP-1 jako peptyd złożony z 31 aminokwasów, który nazwałam GLP-1 (7-37). Postawiłam również hipotezę, że działa on jako inkretyna, peptyd jelitowy, który stymuluje wydzielanie insuliny w odpowiedzi na spożycie pokarmu – wyjaśniła.

– Nad odkryciem GLP-1 (7-37) w jelitach pracowałam sama. Zsyntetyzowałam go samodzielnie w pracowni endokrynologicznej mojego laboratorium, stosując syntezę peptydów w fazie stałej. Opracowałam również wysoce swoiste przeciwciała, radioimmunoanalizy i techniki chromatograficzne, które pozwoliły mi potwierdzić obecność GLP-1 (7-37) w miejscu wydzielania inkretyn. Chociaż tę początkową pracę prowadziłam samodzielnie jako chemik, tego typu badania fundamentalne wciąż wymagają ścisłej współpracy międzydyscyplinarnej. Po zidentyfikowaniu GLP-1 (7-37) nawiązałam bliską współpracę z dr. Joelem Habenerem i dr. Davidem Nathanem z Massachusetts General Hospital oraz z dr. Gordonem Weirem z Joslin Diabetes Center. Zatem w trakcie mojej pracy intensywnie współpracowałam zarówno z biologami, jak i z badaczami klinicznymi – przekazała dr Mojsov.

Długa droga od odkrycia do specjalistycznych leków

Ekspertka zwróciła uwagę, że wczesne badania kliniczne prowadzone wspólnie z dr. Davidem Nathanem jako pierwsze wykazały, że GLP-1 (7-37) stymuluje wydzielanie insuliny i obniża poziom glukozy we krwi u osób z cukrzycą typu 2, co potwierdza jego potencjał terapeutyczny. W Rockefellerze, wraz z moim kolegą Yang Wei, wykazaliśmy, że receptory GLP-1 są obecne nie tylko w trzustce, ale także w mózgu, sercu i nerkach. To wskazywało, że wpływ GLP-1 na te narządy jest mediowany przez wspólny receptor.

Jak stwierdziła, w latach 80. i 90. XX wieku przemysł farmaceutyczny sceptycznie odnosił się do możliwości wykorzystania peptydów w leczeniu, ponieważ wymagały one iniekcji, a pacjenci zdecydowanie preferowali leki doustne. Mimo to GLP-1 (7-37) dawał obiecujące rezultaty.

– W 2005 roku naukowcy odkryli w jadzie jaszczurki peptyd podobny do GLP-1, o dłuższym działaniu, co pozwoliło firmie Amylin Pharmaceuticals na szybkie działanie, ponieważ nie musiała ona opracowywać nowego związku od podstaw. Mimo to wiele firm wahało się przed inwestowaniem w peptyd pochodzący z jaszczurki. Dwadzieścia pięć lat po moich pierwszych publikacjach Novo Nordisk i Lilly wprowadziły na rynek długo działające analogi GLP-1. Leki te są obecnie stosowane w leczeniu szerokiego spektrum schorzeń wykraczających poza cukrzycę typu 2 i otyłość, w tym chorób układu krążenia i nerek, a potencjalnie nawet chorób neurodegeneracyjnych. To pierwszy raz, kiedy pojedyncza klasa leków wykazała tak szerokie zastosowanie terapeutyczne – wyjaśniła. 

Cena blokuje szeroki dostęp do leku

Specjalistka zwróciła uwagę na wysoką cenę. Wyjaśniła, że leki te muszą stać się bardziej przystępne cenowo – w przeciwnym razie ich użyteczność zostanie zasadniczo ograniczona.

– Im szerszy dostęp, tym większy wpływ na zdrowie publiczne. Jestem optymistką i wierzę, że ciągłe innowacje pomogą obniżyć koszty i poprawić globalną dostępność. Te terapie nie powinny być zarezerwowane wyłącznie dla pacjentów z krajów zamożnych. Korzyści zdrowotne muszą być dzielone w sposób bardziej sprawiedliwy. Musimy również priorytetowo traktować i chronić badania naukowe. Zwłaszcza biorąc pod uwagę obecną sytuację w USA, warto pamiętać, że nasze dłuższe i zdrowsze życie opiera się na postępie naukowym. Chociaż przemysł farmaceutyczny odgrywa kluczową rolę, wszystko zaczyna się od odkryć – a one zaczynają się w instytucjach akademickich i badawczych. To właśnie na nich powinniśmy skoncentrować nasze wsparcie – zaznaczyła.

– Firma Novo Nordisk wykonała znakomitą pracę, ale opierała się na fundamentalnych badaniach laboratoryjnych. Ostatecznie wszyscy musimy współpracować. Każdy przełom zaczyna się od wiedzy – wiedzy, wiedzy i jeszcze raz wiedzy – dodała.

Szerokie zastosowanie analogów GLP-1

Dr Svetlana Mojsov podkreśliła, że analogi GLP-1 mają szerokie zastosowanie, a nie znamy jeszcze wszystkich ich możliwości.

– Wiemy już, że przynoszą korzyści sercowo-naczyniowe, a lekarze przepisują je osobom z cukrzycą – w tym pacjentom przyjmującym insulinę – ponieważ wspomagają również pracę nerek. Terapie te są zatem powszechnie akceptowane i stosowane. Jeśli chodzi o choroby neurodegeneracyjne, jest jeszcze za wcześnie, aby wyciągać wnioski. Aktualne wyniki są anegdotyczne i oparte na małych kohortach pacjentów. Potrzebujemy znacznie lepszego zrozumienia mechanizmów, które za to odpowiadają. To samo dotyczy uzależnień – mówiła.

Przyznała, że istnieją spekulacje, że analogi GLP-1 mogą pomóc w zapobieganiu zachowaniom uzależniającym, ale aby to potwierdzić, potrzebne są solidne dowody.

– To właśnie jest fascynująca część nauki: wiedza otwiera drzwi do nowych odkryć. Musimy wrócić do laboratorium, wykorzystać modele zwierzęce i odkryć działające mechanizmy. Gdy to zrobimy, będziemy w stanie lepiej potwierdzić pełen zakres efektów i zbadać nowe wskazania – podkreśliła.

Kobieca droga od odkryć do patentów

Ekspertka podzieliła się również trudnym doświadczeniem związanych z dochodzeniem swoich praw patentowych.

Jak przyznała, dorastała w Jugosławii, gdzie nie uczono jej myślenia w kategoriach różnic płciowych.

– Nigdy nie wierzyłam, że ktoś wykorzysta mnie z powodu tego, że jestem kobietą. Nie wiem, czy tak się stało, ale nigdy nie przypisywałam żadnych niepowodzeń mojej płci. Wiedziałam, czego chcę, i walczyłam o to. Zajęłam się sprawą patentową, ponieważ pierwotny wniosek nie odzwierciedlał należycie mojego wkładu. Moja praca zaowocowała pięcioma patentami, z których cztery uzyskałam po poprawieniu pierwotnego wniosku Massachusetts General Hospital – zaznaczyła.

– Kobiety stanowią dziś nieodłączną część społeczności naukowej. Połowa wszystkich badaczy to kobiety, więc nie powinno być miejsca na dyskryminację. Mimo to, gdy coś jest nie tak, musimy mówić o tym głośno – jasno i pewnie – i mieć odwagę, by bronić swojego stanowiska. Ta droga nigdy nie jest łatwa – podsumowała.

Przeczytaj także: „Neuroprotekcyjny charakter GLP-1”„Nowy agonista GLP-1 wspomaga utratę wagi”„GLP-1 zmniejszają ryzyko zachorowania na nowotwory krwi” i „GLP-1 nie pomoże w chorobie Parkinsona”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.